Będzie jeszcze taniej na polskich stacjach?
Ceny za baryłkę ropy coraz niższe
Chociaż jeszcze ponad rok temu ceny benzyny i diesla na naszych stacjach wynosiły znacznie ponad 5 zł, a wszelkie spadki o kilka, kilkanaście groszy były wszystkim o czym można było pomarzyć, to dzisiaj tak naprawdę nikt już o tym nie pamięta. Osiągamy kolejno poziomy nie notowane od 5, 8 czy 10 lat. Czego możemy się jeszcze spodziewać w najbliższym czasie?
Chociaż wzrosty i gwałtowne spadki cen za baryłkę ropy nie są niczym nowym, to jednak proces, który obserwujemy w ostatnich kilkunastu miesiącach jest co najmniej z kilku powodów wyjątkowy.
Ponad 110 dolarów. Jeszcze w czerwcu 2014 r. nic nie zapowiadało nagłego tąpnięcia i cena wynosiła około 115 dol. Jednak sukcesywnie realizowane zapowiedzi Stanów Zjednoczonych zwiększenia produkcji ropy naftowej z łupków sprawiły, że rynkiem nieco zachwiało. Wprawdzie szejkowie z Arabii Saudyjskiej nie przejęli się zbytnio i by utrzymać konkurencyjność sami zaczęli zwiększać wydobycie, zarazem tnąc ceny, to już Rosja, dla której ropa i produkty pochodne stanowią 2/3 eksportu, dość istotnie odczuła rynkowe roszady. Zbliżanie się do poziomu 100 dol. za baryłkę zaczynało zapowiadać kłopoty, a przecież się na tym nie skończyło. W zaledwie sześć miesięcy cena zmalała o dalsze 50% i na początku roku 2015 wynosiła zaledwie 50 dol.
Co więcej, każdy następny kwartał przynosił kolejne spadki, i na ten moment, po pierwszych dwóch tygodniach roku 2016, cena za baryłkę zbliżyła się do najniższej od początku wieku, magicznej bariery 25 dol.
Wojna cenowa. Niektórzy analitycy oceniają, iż będziemy mieli powtórkę z tego co było w 2009 r., ale wydaje się to nie do końca słuszna prognoza. Wówczas bowiem zmniejszenie produkcji ropy nastąpiło w wyniku spadku popytu, a dzisiaj mamy sytuację zgoła odmienną, określaną mianem szoku nadpodaży.
Państwa OPEC nadal zamierzają utrzymywać swoją strategię wojny cenowej z innymi producentami (na początku grudnia zdecydował o zniesieniu konkretnego limitu wydobycia), obserwując, który z największych graczy złamie się pierwszy i zacznie ciąć produkcję. Eksperci przewidują, iż ceny mogą spaść nawet w okolice 10 dol. za baryłkę, a rozwój wydarzeń z ostatniego półtora roku pokazuje, że właściwie wszystko jest możliwe.
Co na polskich stacjach? Oczywiście to co się dzieje cieszy każdego kierowcę, ale niektórzy z nich pytają, jak to jest, iż na światowych rynkach ceny zmalały ponad 4-krotnie, a na stacjach zaledwie o mniej więcej 1/3?
Marcin Lipka, analityk serwisu cinkciarz.pl, odpowiada: Choćby benzyna na świecie była za darmo, to i tak płacilibyśmy za nią ok. 3 zł za litr. Załóżmy, że cena paliwa bezołowiowego ARA 95 na świecie wynosi zero. Dodajemy do tego różnicę między polskim hurtem i ARA 95 w wysokości powiedzmy ok. 60 gr. Dalej dokładamy stałą akcyzę w wysokości 1,54 zł oraz opłatę paliwową w kwocie 13 gr, co nam daje 2,27 zł. Do tego dochodzi średnia marża detaliczna w wysokości 16 gr (dane POPiHN za 2014 r.). Tym sposobem cena netto PB 95 to około 2,43 zł/l. Na koniec należy oczywiście dodać 23% podatku VAT. W rezultacie dostajemy finalną kwotę w okolicach 3 zł/l.
« powrót