Dobre perspektywy polskiego lotnictwa
W ciągu ostatnich pięciu lat wartość inwestycji na polskich lotniskach wniosła prawie 6 mld zł. To najwięcej w historii. Ponad 30% środków pochodziło z funduszy unijnych.
Polski rynek lotniczy ma potencjał, by w ciągu kilku lat dogonić zachodnioeuropejski | Fot. Janusz Mincewicz
Polski rynek lotniczy należy do jednych z najszybciej rozwijających się w Europie. Jeszcze 20 lat temu statystyczny Polak latał samolotem raz na piętnaście lat. W 2014 r. podróżowało samolotem już dwóch spośród trzech naszych rodaków. Mimo tego daleko nam jeszcze do krajów zachodnich, gdzie statystyczny mieszkaniec korzysta z samolotów średnio trzy razy w roku. W takiej czteromilionowej Irlandii odprawianych jest aż 30 mln pasażerów.
Boom inwestycyjny. Polski rynek lotniczy ma jednak potencjał, by w ciągu kilku lat dogonić ten zachodnioeuropejski. Nasze przewozy pasażerskie rosną dwukrotnie szybciej niż w Unii Europejskiej. W 2014 r. wzrost ten był w Polsce na poziomie 8,7%, a w UE tylko 4,4%.
Naprzeciw rosnącemu popytowi wychodzą inwestycje w lotniska, które zwiększają ich przepustowość. Wielki boom inwestycyjny rozpoczął się przed 2012 r., kiedy Polska była współorganizowaniem mistrzostw Euro 2012. Drugim czynnikiem sprzyjającym rozwojowi były środki unijne z perspektywy finansowej 2007-2013. Dzięki nim zmodernizowano porty lotnicze w: Warszawie, Gdańsku, Szczecinie, Krakowie, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach, Poznaniu, Bydgoszczy oraz Łodzi. Wybudowano także lotnisko w Modlinie, Lublinie, a wojskowe lotnisko w Szymanach koło Olsztyna zostało przystosowane na potrzeby pasażerskie.
40 mln pasażerów? Po zakończeniu rozbudowy, według wyliczeń byłego ministerstwa infrastruktury i rozwoju, główne polskie lotniska osiągną łączną zdolność odprawy ponad 41 mln pasażerów rocznie, przy realnie spodziewanym ruchu 30 mln. Jeżeli jednak roczny wzrost będzie na poziomie 5%, to w 2022 r. polskie lotniska będą musiały odprawić aż 40 mln pasażerów.
Nie ma jednak obaw, że nasze lotniska nie będą w stanie obsłużyć takiej liczby pasażerów, bo jest niemal pewne, że w ciągu kolejnych kilku lat znów ruszą inwestycje w największych portach. Będą lepsze urządzenia nawigacyjne, większe płyty postojowe, dłuższe pasy, większe hale. Poprawi się nie tylko infrastruktura lotniskowa, ale także obsługa podróżnych i ich bezpieczeństwo.
« powrót