Gazowa rewolucja?
Testowaliśmy Volvo FE na gaz CNG
Elektryczność to nie jedyny kierunek, szczególnie w transporcie cięższym. Ciągle wydajniejszym (ze względu na możliwy do pokonania dystans), a zarazem korzystnym dla środowiska rozwiązaniem jest gaz.
Kolejni producenci ciągników włączają do swojego portfolio "gazowce". Mieliśmy możliwość przejechać się i zebrać wrażenia na żywo z pracy niskokabinowego Volvo FE na sprężony gaz CNG, który akurat miał premierę już 5 lat temu.
Technikalia. Z zewnątrz Volvo FE CNG wygląda "normalnie", tak jak jego dieslowy odpowiednik. Trudno więc poznać, że to jego młodszy brat (może poza oznaczeniami na boku kabiny). W sercu gra jednak całkiem nowy 9-litrowy silnik z zapłonem iskrowym na sprężony gaz (lub biogaz), który bez problemu spełnia normę Euro 6. Moc silnika to 320 KM (239 kW) osiągana przy 2000-2100 obr./min. Automatyczna skrzynia biegów i maksymalny moment obrotowy 2200 Nm w zakresie 1300-1400 obr./min. sprawiają, że praca ciągnika wydaje się być taka sama jak w tym napędzanym olejem napędowym.
Pojazd jest dostępny ze zbiornikami gazu w konfiguracji 2x4 lub 2x3, a butle z paliwem są zamontowane po obu stronach podwozia (w testowanym ciągniku były dwa zbiorniki CNG). Przy oszczędnej i umiejętnej jeździe w lekkiej dystrybucji można przejechać na nich do 400 km, a do 250 km gdy ciągnik służy do wywozu odpadów.
Środowisko. Plusem jest choćby to, że spaliny powstające w wyniku spalania metanu nie mają zapachu i zawierają stosunkowo mało szkodliwych substancji. Jeżeli dodatkowo stosuje się metan w postaci biogazu (a więc pozyskiwany z surowców organicznych), to emisja dwutlenku węgla może być nawet o 70% niższa niż w przypadku konwencjonalnego diesla.
Metan jest paliwem, które w dłuższej perspektywie stanie się proekologiczną alternatywą dla oleju napędowego. Najpierw jednak różne podmioty społeczne muszą wypracować zasady i warunki umożliwiające jego upowszechnienie się - mówi o rozwiązaniach gazowych Lars Mårtensson, dyrektor ds. ochrony środowiska w Volvo Trucks.
Komfort. Sam model FE z niską kabiną został przygotowany do miejskiego transportu dystrybucyjnego czy komunalnego, gdzie jeździ się na niedługich dystansach i są częste postoje. Nisko położone wyjście bardzo ułatwia pracę kierowcy.
W środku, w kabinie była kanapa dla trojga pasażerów, co pozwala na dość dużą swobodę w pracy, gdy potrzeba np. większej liczby ludzi do obsługi dużych składowisk odpadów.
Wrażenia. Trasa, którą przejechaliśmy wyniosła kilkadziesiąt kilometrów, częściowo ekspresówką, trochę drogami zwykłymi, a potem także z wjazdem do miasta, przejazdem pod market i manewrami na parkingu, a także kursem do stacji tankowania gazu w Warszawie, na Prądzyńskiego, na terenie Zakładu Gazowniczego.
Ciągnik podczas całego testu zachowywał się rzeczywiście bardzo podobnie do swojego dieslowego odpowiednika i dla komfortu pracy różnicy większej nie ma. To co jednak wydaje się być największym problemem to paradoksalnie właśnie gaz. Ale nie względu na sprawy techniczne, a na trudności w tankowaniu. W naszym kraju stacje z gazem CNG to zaledwie ok. 20 placówek i nawet w stolicy jest tylko jedna. Jedna! Gdyby z jakiegoś powodu ktoś zdecydował się kupno do celów komunalnych gazowego pojazdu i użytkował go np. w Wilanowie, Pradze Południe czy Targówku, musiałby zrobić 30 i więcej km by po prostu zatankować. Opłaca się? Odpowiedź jest chyba oczywista.
« powrót