Kłopotliwy OPAT
Brak wsparcia ministerstwa infrastruktury
Od dobrych paru lat Gdynia, Kosakowo Reda i Rumia walczą o budowę 14 km drogi pod nazwą OPAT, czyli Obwodnicy Północnej Aglomeracji Trójmiejskiej, drogi o ruchu przyspieszonym, na odcinku od Obwodnicy Trójmiasta (od ul. Morskiej w Gdyni) w kierunku północno-zachodnim z ominięciem miasta Rumi, do Redy i połączenia z drogą krajową nr 6 oraz drogą wojewódzką nr 216.
Obwodnica, w połączeniu z Trasą Kwiatkowskiego i drogą czerwoną, miałaby kapitalne znaczenie dla transportu towarów do portu. Niestety, inwestycja ta nie znajduje uznania w oczach kolejnych ministrów infrastruktury, którzy uparcie twierdzą, że jest to droga o charakterze lokalnym. Dlaczego droga łącząca ląd z portem, a więc prowadząca do granicy państwa jest nazywana przez ministrów drogą lokalną, tego nie wiadomo. Rzecz w tym, że takie irracjonalne rozumowanie prowadzi do blokowania wpisania inwestycji do kolejnych programów czy to regionalnych, czy rządowych.
Droga lokalna? Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni zdecydowany jest walczyć o to, by do 2020 r. OPAT powstała. Może być z tym kłopot, bo Zbigniew Klepacki, były już wiceminister infrastruktury, napisał, że budowa OPAT nie może zostać ujęta w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2020, ponieważ nie spełnia żadnego z wymogów drogi krajowej, określonych w ustawie o drogach publicznych.
Zdaniem byłego wiceministra - znaczenie tego przedsięwzięcia ma charakter lokalny i jako takie winno być planowane i realizowane, ale dodał na pocieszenie, że OPAT został wpisany do Strategii Rozwoju Transportu do 2020 r. (z perspektywą do 2030 r.) i jest na liście planowanych projektów morskich. Były minister nie zrozumiał argumentu świadczącego na korzyść budowy OPAT, że budowa ta pozwoliłaby na wyprowadzenie ruchu tranzytowego głównie z aglomeracji gdyńskiej.
Dla rządu ważniejsza okazała się budowa Trasy Kaszubskiej. W marcu 2015 r. między GDDKiA oddział w Gdańsku a firmą Transprojekt Gdański podpisano umowę na sporządzenie koncepcji programowej dla trasy S6 na odcinku miasta Lębork i jego obwodnicy a Obwodnicą Trójmiasta.
Umowa przewiduje przygotowanie w ciągu roku koncepcji, a także późniejsze opracowanie materiałów do przetargu w formule „projektuj i buduj”. Koszt zamówienia wynosi 7,7 mln zł.
Droga S6 na odcinku Lębork – Obwodnica Trójmiasta będzie miała długość ok. 61 km. Na trasie przewidziano budowę ośmiu węzłów drogowych: Lębork – Południe, Lębork – Wschód, Łęczyce, Strzebielino, Luzino, Szemud, Koleczkowo, Chwaszczyno. W ramach projektu zaplanowano również rozbudowę węzła Gdynia Wielki Kack. Trasa ma być dwujezdniowa po dwa pasy w każdym kierunku, natomiast na odcinku Chwaszczyno – Obwodnica Trójmiasta będą to trzy pasy w każdym kierunku. Cała droga S6 połączy Trójmiasto ze Szczecinem i będzie liczyła 300 km.
Taki obrót sprawy nie ucieszył zapewne zwolenników budowy OPAT-u. Aby usprawnić drogę dojazdową do portu gdyńskiego, pojawiła się propozycja zbudowania własnej, lokalnej właśnie, zaledwie 4-kilometrowej drogi dojazdowej za 400 mln zł. Odciążyłaby ona powiatową Trasę Kwiatkowskiego, która z roku na rok staje się coraz bardziej zatłoczona i rozjeżdżana przez TIR-y nie przestrzegające przepisów o dopuszczeniu do ruchu po tej trasie ciężarówek o nacisku 8,5 t na oś.
Dostosowanie Trasy Kwiatkowskiego do wymaganej nośności TEN-T 11,5 t wymagałoby paru lat przebudowy i utrudnień komunikacyjnych głównie dla mieszkańców Gdyni, którzy nie odczuliby różnicy w wytrzymałości trasy, a musieliby borykać się z konsekwencjami tej modernizacji.
Dlatego budowa OPAT, drogi ekspresowej, która odciążyłaby trasę, była i nadal jest sprawą dla portu bardzo istotną. Koszt budowy tej obwodnicy wyniósłby ponad 1,6 mld zł. Takich pieniędzy nie uda się jednak wygospodarować ze środków samych zainteresowanych budową gmin. Dlaczego budowa tych 14 km napotyka na takie trudności – trudno doprawdy zrozumieć.
« powrót