Koniec budowy zachodniej obwodnicy Lublina
Prosto z niej pojedziemy drogą ekspresową do Rzeszowa
Na dzień 29 XI drogowcy z firmy Budimex zapowiadają zakończenie wszystkich robót związanych z budową zachodniej obwodnicy Lublina. Prace związane z przekazaniem jej do użytku potrwają jeszcze parę tygodni, ale drogowcy twierdzą, że nową, gotową częścią obwodnicy Lublina pojedziemy jeszcze w tym roku.
Budowa zachodniej obwodnicy Lublina rozpoczęła się wiosną ub. roku, choć prace przygotowawcze, takie jak np. wycinka lasu, prowadzono już w zimie z 2014 na 2015 r. W marcu ub. roku rozpoczęto prace ziemne polegające m.in. na wywózce ponad 2 mln m3 ziemi. To dużo, ale od początku zakładano, że prawie połowa drogi przebiegać będzie w głębokim wykopie. To co prawda znacznie zwiększyło koszty budowy, ale pozwoliło też zaoszczędzić na budowie ekranów akustycznych po obu stronach trasy.
Nowy fragment obwodnicy Lublina ma prawie 10 km długości i przebiega od węzła Lublin Sławinek, który łączy istniejący już północny fragment obwodnicy z trasą S17 biegnącą w kierunku Warszawy, aż do nowo wybudowanego węzła Lublin Węglin na skrzyżowaniu z drogą S19 biegnącą do Rzeszowa. W trakcie swego biegu, obwodnica krzyżuje się z drogą wojewódzką 747 prowadzącą do mostu na Wiśle między miejscowościami Kamień i Solec. Wcześniej ma ona jeszcze węzeł Lublin Szerokie, na przecięciu z drogą wojewódzką 830 prowadzącą do Nałęczowa. Nowy zachodni fragment obwodnicy Lublina ma po 2 pasy ruchu w każdą stronę z możliwością dobudowy trzeciego pasa zewnętrznego. Pasy ruchu mają po 3,5 metra szerokości, a pasy awaryjne po 2,5 m. Budowa tego odcinka obwodnicy kosztowała 620 mln zł z czego 274 mln to to dotacje unijne.
Cała obwodnica Lublina, tj. wcześniej wybudowany fragment północny oraz dobudowany teraz do niego fragment zachodni, ma ok. 40 km długości. Z obwodnicy tej, a konkretnie z węzła Lublin Felin, dalej możemy pojechać także dwupasmową drogą szybkiego ruchu, aż do Piask w kierunku Chełma i Zamościa. Z położonego z drugiej strony węzła Lublin Sławinek jedziemy taką samą drogą do Kurowa w kierunku Warszawy i Radomia. Z nowego węzła Lublin Węglin taką samą dwupasmową drogą ekspresową S19 pojedziemy za parę lat także do Rzeszowa.
Decyzja o budowie drogi ekspresowej do Rzeszowa zapadła na szczeblu rządowym już przed kilu laty a potwierdził ją goszczący niedawno w Lublinie Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury i budownictwa. On też podpisał decyzją o ogłoszeniu II etapu przetargu na budowę tej drogi. Został on podzielony został na trzy odcinki: od Kraśnika do Janowa Lubelskiego, obwodnicę Janowa i drogę od Janowa do granicy między województwami lubelskim i podkarpackim. Przy czym, wszystkie mają one być realizowane jednocześnie.
Cała droga S19, od Lublina do Rzeszowa, ma kosztować 1,3 mld zł i będzie gotowa w 2021 r. Będzie to część drogi Via Carpatia prowadzącej od Helsinek aż do Bułgarii i Turcji. Ale to już zupełnie inny temat, podobnie jak trwające prace związane z budową dalszego odcinka drogi ekspresowej S17 z Kurowa do Warszawy z odgałęzieniem do istniejącego już fragmentu obwodnicy Puław z mostem na Wiśle i drogi S12.
Władze miasta uważają, że skoro cała obwodnica Lublina będzie wkrótce gotowa, to najwyższy czas zupełnie wyprowadzić z miejskich ulic ciężarowy ruch tranzytowy.
Radni miejscy chcą, żeby kierowcy ciężarówek o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 16 ton, poza niezbędnymi wyjątkami, byli zmuszeni do jazdy obwodnicą bez wjeżdżania na ulice miasta. Radni chcą też, aby zakaz wjazdu samochodów ciężarowych do miasta obowiązywał całą dobę. Ale na razie są to tylko pomysły radnych i nie wiadomo, czy uda się je wprowadzić w życie. To się zapewne wkrótce okaże.
« powrót