Konsolidacja polskiego rynku promowego
Trwa walka o wstrzymanie prywatyzacji PŻB
Armatorzy promowi: Polska Żegluga Bałtycka, Unity Line i Polska Żegluga Morska, opracowali plan konsolidacyjny, który ma zostać przedstawiony Ministrowi Skarbu Państwa. Jego podstawowy cel to powstrzymanie prywatyzacji PŻB, ale także stworzenie Polskiej Grupy Promowej.
Sprzedaży spółki któremuś z zachodnioeuropejskich gigantów rynku promowego sprzeciwiają się nie tylko jej pracownicy i związki zawodowe, ale także zachodniopomorscy parlamentarzyści, którzy, o dziwo, wypowiadają się w tej sprawie jednym głosem bez względu na przynależność partyjną - a także samorządowcy i radni sejmiku wojewódzkiego.
Związkowcy kontra resort skarbu. Temat sprzedaży PŻB budzi duże emocje nie tylko na Wybrzeżu. W styczniu związkowcy firmy apelowali do ministra skarbu Włodzimiera Karpińskiego o wstrzymanie prywatyzacji, uzasadniając to faktem, iż spółka przynosi zysk i jej sprzedaż jest nieuzasadniona. Wystosowali pismo, w którym zwrócili się o zakończenie tego procesu bez rozstrzygnięcia. Zakładają, że w 2015 r. spodziewany zysk wyniesie 20 mln zł, a w 2016 r. 10 mln więcej. Optymistyczne plany opierają na ciągłym wzroście przewozów w regionie Bałtyku oraz stabilnej sytuacji w tym obszarze gospodarki. Niestety, resort skarbu podjął decyzję, że proces prywatyzacji będzie kontynuowany. Obniżył też nominalną wartość akcji spółki z 10 na 3,90 zł. Już wcześniej MSP informowało, że podjęcie kolejnej próby sprzedaży PŻB (pięć wcześniejszych zakończyło się fiaskiem) podjęte zostało po przeprowadzeniu analizy jej sytuacji ekonomiczno-finansowej i uwzględnieniu rynku na jakim działa. A ten, według Państwa, jest bardzo konkurencyjny i uzależniony od wielu czynników, jak kurs walut czy ceny paliw.
Trzech dużych graczy. I tak spośród siedmiu zainteresowanych przejęciem PŻB, Ministerstwo Skarbu, po szczegółowej analizie formalnej i merytorycznej, dopuściło do kolejnego etapu prywatyzacji trzech dużych armatorów europejskich. Są to: duński DFDS, niemiecki TT Line i Finnlines, spółka należąca do włoskiej grupy Grimaldi. Do dalszych negocjacji przejdą z nich ci, którzy przedstawią najkorzystniejsze oferty z punktu widzenia interesu spółki i samego Skarbu Państwa. Rozmowy toczą się podobno, póki co, na dość wstępnym etapie. Mimo tego, politycy wszystkich opcji w regionie zareagowali zdecydowanie. W drugiej połowie lutego odbyło się bowiem posiedzenie Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego z udziałem szefów zainteresowanych armatorów oraz przedstawicieli MSP. I choć dyskusja była bardzo gorąca, nie doszło do spodziewanego zwrotu sytuacji. Poinformowano za to o koncepcji konsolidacji rynku usług promowych i toczących się już w tej sprawie, zresztą nie po raz pierwszy, rozmowach między PŻB, PŻM i Unity Line.
Koncepcja konsolidacji. Przyszła Polska Grupa Promowa mogłaby wejść na giełdę i w ten sposób uzyskać finanse na nowe promy. Ponadto konsolidacja dałaby większą możliwość na szybszy rozwój, niż działalność w pojedynkę. Środowiska sprzyjające takiemu rozwiązaniu i sami zainteresowani twierdzą również, iż wg Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju obecny sposób działalności MSP jest sprzeczny z polityką morską kraju. Przedstawiciele armatorów, powołując jako przykład dotychczasową udaną współpracę Unity Line i linii żeglugowych Euroafrica, liczą, że przygotowywany przez nich projekt spotka się z uznaniem resortu i będzie go można przekształcić w konkretny plan. Tak skuteczny, aby kołobrzeski armator, kursujący między Polską a Szwecją, jednak pozostał w polskich rękach.
« powrót