MiloG czyli niemieckie wyobrażenie o wolnej konkurencji
Zagraniczni kierowcy powinni w Polsce płacić obligatoryjnie ryczałt hotelowy?
Na temat kontrowersyjnej i wzbudzającej ogromne emocje Ustawy MiloG napisano już wiele różnych oświadczeń i komentarzy. Niestety, sprawa daleka jest od pozytywnego finału. Tym bardziej, że na światło dzienne wychodzą faktyczne intencje niemieckiego ustawodawcy.
3 marca Federacja Związków Zawodowych (DGB) oraz Federalny ZwIązek Przewoznika Drogowego, Transportu, Logistyki i Utylizacji (BGL) wydały wspólne oświadczenie o następującej treści: „W kwestii obowiązywania płacy minimalnej dla zagranicznych kierowców samochodów ciężarowych Deutsche Gewerkschaftsbund (DGB) oraz Bundesverband Güterkraftverkehr Logistik und Entsorgung (BGL) e.V. oświadczają, co następuje:
W zakresie międzynarodowej komunikacji drogowej z Niemcami istnieje drapieżna konkurencja ze szkodą dla podmiotów niemieckich. Pracownicy pochodzący ze wszystkich możliwych krajów cierpią na skutek częściowo niegodnych warunków pracy, żyją całymi tygodniami i miesiącami w kabinach pojazdów, dopóki nie powrócą do swoich rodzinnych miast. Zagraniczni kierowcy są jak na razie wynagradzani na warunkach obowiązujących w krajach wysyłających. Tymczasem około 40% wszystkich transportów podlegających opłacie za przejazd realizują kierowcy i pojazdy pochodzący z zagranicy. Dlatego właśnie na tym polu bardzo ważne jest, aby dla wszystkich pracodawców i zatrudnionych panowały na niemieckim rynku transportowym identyczne standardy socjalne i płacowe, bez względu na to, skąd oni pochodzą. Tylko w ten sposób uda się wyeliminować wypaczanie konkurencji na rynku niemieckim i zagwarantować wszystkim zatrudnionym minimalne warunki pracy.
Należy zatem z zadowoleniem powitać ustawę o płacy minimalnej (MiLoG) wyznaczającą w Niemczech wynagrodzenie minimalne obowiązujące dla wszystkich. Wszyscy zatrudnieni pracujący w kraju mają tym samym prawo do ustawowej płacy minimalnej – niezależnie od tego, skąd pochodzą pracownicy lub ich pracodawcy.
Jeżeli więc kierowcy ciężarówek pracują w Niemczech, np. prowadząc samochody na drogach niemieckich, to zgodnie z §§ 1, 20 MiLoG także pracodawcy zagraniczni muszą zapłacić swoim pracownikom przynajmniej 8,50 EUR za godzinę.
Konkretnie: Zagranicznym kierowcom samochodów ciężarowych przysługuje niemiecka płaca minimalna, jeżeli realizują oni transporty na obszarze obowiązywania MiLoG na terytorium niemieckim. Takie postępowanie jest dopuszczalne zarówno na podstawie dyrektywy UE o delegowaniu pracowników jak i na bazie zasad Międzynarodowego Prawa Prywatnego UE. Unijna dyrektywa o delegowaniu pracowników wyraźnie pozwala krajom członkowskim na tworzenie bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa pracy, dotyczących także zagranicznych pracodawców delegujących swoich pracowników do pracy w Niemczech.
W efekcie wynika z tego także dla pracodawców z branży spedycyjnej, transportowej i logistycznej, posiadających swoją siedzibę za granicą, obowiązek dokumentowania określony w § 16 MiLoG oraz stosowanie rozporządzenia o obowiązku zgłaszania płacy minimalnej.
Przesłanki te oraz skuteczny system kontroli są niezbędne do zapobiegania wypaczeniom konkurencji oraz dumpingowi socjalnemu. Obowiązywanie płacy minimalnej dla szacunkowej liczby 3,7 mln zatrudnionych, w wypadku których należy zagwarantować zapłatę wynagrodzenia minimalnego, prowadzi siłą rzeczy do zwiększonego zapotrzebowania na personel zajmujący się kontrolą skarbową pracy na czarno. Podwyższenie stanu o 1600 nowych kontrolerów to minimum i nie może być kwestionowane”.
Prawdziwe intencje. Tekst oświadczenia pokazuje jednoznacznie, jakie są naprawdę intencje strony niemieckiej. Pod pretekstem troski o zagranicznych kierowców, którzy rzekomo „żyją całymi tygodniami i miesiącami w kabinach pojazdów, dopóki nie powrócą do swoich rodzinnych miast”, kryje się protekcjonizm połączony z interwencjonizmem państwowym. Nie wspomnę o przestrzeganiu Umów AETR i ADR. Sprzeciw budzi wybiórcza interpretacja postanowień Dyrektyw - 96/71/ WE z 16.12.1996 r. i 2014/67/ z 15.05.2014.
Nasi niemieccy partnerzy walcząc o swój rynek wydają się zapominać o kilku sprawach.
Po pierwsze – jedną z podstawowych zasad Unii Europejskiej jest swoboda świadczenia usług. Po drugie – nie ma pewności czy Ustawa MiloG w odniesieniu do transportu międzynarodowego jest zgodna z unijnym prawem. Po trzecie wreszcie – zapominają, że po rozszerzeniu Unii Europejskiej wiele niemieckich firm utworzyło swoje oddziały na terenie nowych państw członkowskich. Za tymi decyzjami zapewne nie stały czysto charytatywne intencje.
Może warto się zastanowić czy w ramach retorsji nie wprowadzić obowiązku płacenia zagranicznym kierowcom przebywającym na terenie Polski obligatoryjnego ryczałtu hotelowego.
Jak dbać o standardy socjalne – to w pełni!
« powrót