Polska żywność – światowym hitem
Mimo rosyjskiego embarga
W 2015 r. roku Polska sprzeda żywność na rekordowym poziomie 25 mld euro. Od stycznia do maja wartość eksportu produktów rolno-spożywcze wyniosła 9,3 mld euro. Mimo rosyjskiego embarga, w porównaniu do analogicznego okresu 2014 r., to wzrost o ok. 480 mln euro, czyli o 5,5%.
Podczas lipcowej konferencji prasowej, Marek Sawicki przyznał, że z powodu rosyjskiego embarga, nastąpił spadek eksportu na rynek unijny produktów mleczarskich, owoców i warzyw, dlatego polskie produkty należy jeszcze bardziej promować na rynkach Bliskiego i Dalekiego Wschodu, Azji, Republice Południowej Afryki oraz Kanady i Stanów Zjednoczonych, co będzie priorytetem na rok 2016 i kolejne lata.
Obecnie, oprócz UE, polskie produkty są obecne na 73 rynkach, a od stycznia do maja 2015 r., Polska sprzedała żywność do krajów Azji za ponad 210 mln euro, czyli o 6,5% więcej niż rok wcześniej, na Bliski Wschód za 323 mln euro (wzrost o 30%), a do państw Afryki za 426 mln euro (wzrost o 50%).
Żywność, warzywa, owoce i produkty rolne, zarówno pochodzenia krajowego, jak i importowane, wywożone i wwożone są do Polski trzema rodzajami transportu: drogowym, kolejowym i morskim. Na terenie UE przeważa oczywiście transport samochodowy, ale na rynki np. azjatyckie wykorzystywany jest transport kolejowy lub morski. Największym partnerem gospodarczym w Azji są Chiny, chociaż bilans obrotu żywnością jest dla nas nadal bardzo niekorzystny, mimo rosnącego eksportu, w tym żywności. W 2014 r. wyniósł on ponad 163 mln euro.
Towary przewożone są pociągami towarowymi, które kursują z Chin do Polski, pokonując liczącą 9 826 km trasę przez Kazachstan, Rosję i Białoruś w 12-14 dni. Standardowy transport drogą morską zajmuje przynajmniej 45 dni. Od momentu otwarcia w 2013 r. połączenia z Łodzią, w pierwszym regularnym transporcie do położonego w prowincji Syczuan Chengdu znalazły się produkty spożywcze: piwo, soki, woda mineralna, wyroby cukiernicze i mleczarskie. Polska żywność ceniona jest przez Chińczyków zarówno pod względem cen, jak i jakości. Obecnie o uzyskanie licencji niezbędnej do handlu żywnością z Chinami ubiega się kilkanaście polskich firm.
Połączenie kolejowe z Chinami, tzw. Nowy Jedwabny Szlak, stanowi ogromną konkurencję dla transportu drogą morską. Od 2010 r. jedyny na Bałtyku głębokowodny terminal DCT Gdańsk posiada bezpośrednie połączenie z Chinami. Rozwijające się połączenie kolejowe może zagrozić pozycji DCT, chociaż nie wiadomo ilu klientów przeniesie swoje towary z morza na ląd.
Przez porty polskie przechodzi również eksport zbóż. Jak podaje GUS - tylko do maja 2015 r. eksport zbóż zwiększył się w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku o ponad 51% i wyniósł ponad 3 mln t o wartości ok. 2,5 mld zł (ok. 600 mln euro). Na rynki zagraniczne dostarczano głównie pszenicę, a największymi jej odbiorcami były Egipt, Niemcy, Arabia Saudyjska i Maroko. Import zbóż zmniejszył się o ok. 37% i wyniósł 360 tys. t, o wartości ponad 144 mln euro. Najwięcej sprowadzono pszenicy i kukurydzy. Dostawy zbóż pochodziły głównie ze Słowacji, Czech, Argentyny, Niemiec i Danii.
Porty morskie starają się usprawnić odprawę towarów, aby formalności związane z odprawą ładunków z Azji, zwłaszcza z Chin, miały zapewniony płynny przepływ. Najnowszym przedsięwzięciem Służby Celnej i Ministerstwa Finansów, mającym na celu poprawę obsługi i przyspieszenia odpraw ładunków jest program „Porty 24h".
Dotychczas importerzy żywności musieli przechodzić w portach przez kontrole 6 instytucji (Służby Celnej, Inspekcji Weterynaryjnej, Państwowej Inspekcji Sanitarnej, Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych i Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa), które mają prawo do samodzielnych, niezależnych od siebie kontroli tego samego produktu. Od początku 2015 r. zadaniem Służby Celnej jest zakończenie wszystkich kontroli na granicy w ciągu 24 godz. Aby ułatwić realizację tego zadania, wdrożony został system informatyczny wymiany informacji – SKK (System Koordynacji Kontroli), skupiający zarówno inspekcje graniczne, jak i przedsiębiorców, co umożliwia bieżące obserwowanie towaru oraz eliminuje konieczność przedstawiania dokumentów papierowych.
Nowym kierunkiem dla eksportu polskiej żywności może być Rumunia, z uwagi na korzystne położenie nad basenem Morza Czarnego, ale trudno obecnie przewidzieć rozwój sytuacji w Europie i dalej – Azji.
« powrót