Półwysep Hel nadal zakorkowany
Póki co nie ma szans na elektryfikację linii i budowę mijanek
Mieszkańcy półwyspu helskiego mogą pozbyć się złudzeń. Nie zanosi się na elektryfikację linii kolejowej do Helu. Ostatnio PKP PLK ogłosiło podpisanie nowych umów na projekty, na które wyda 5,5 mld zł, ale nie zapisano tam trasy helskiej.
Okazało się, że pilniejszymi projektami jest budowa linii obwodowej aglomeracji warszawskiej i krakowskiej, a z przewozów regionalnych trasy takie jak: Ostrołęka–Łapy, Siedlce–Czeremcha, Czeremcha-Białystok czy Lublin-Stalowa Wola Rozwadów. Za dwa- trzy lata poprawi się jakość podróży na linii Tarnów–Muszyna, zbudowany zostanie nowy peron na stacji Opoczno, a o 15 minut krócej trwać będzie podróż na linii Bydgoszcz–Toruń–Kutno. Za trzy, cztery lata mieszkańcy rejonów południa Polski i terenów wschodnich odczują pozytywne skutki podpisywanych umów.
W tych planach zabrakło miejsca na elektryfikację naprawdę ważnej i zatłoczonej do granic wytrzymałości, zwłaszcza w sezonie letnim, linii do Helu, czy chociażby budowy mijanek. Jedyną pociechą dla turystów będzie uruchomiony już od 28 IV tramwaj wodny z Trójmiasta do Helu, ale jest to komunikacja dość droga.
Pendolino na Hel? Parę lat temu przeprowadzono modernizację linii 213 Reda–Hel, dzięki której prędkość maksymalna pociągu zwiększyła się do 90–100 km/godz., ale te odcinkowe prace nie przyniosły zamierzonego efektu. Nie wiadomo dlaczego nie wybudowano nawet jednej mijanki, czy chociażby jednego nowego przystanku osobowego. W nadchodzącym sezonie letnim znów ludzie będą dopychani kolanami do wagonów, bo kursujący tabor nie może sprostać liczbie turystów. Zresztą, w codziennej, pozasezonowej komunikacji, mieszkańcy również zmagają się z korkami drogowymi, a linia 213 w małym zakresie pomocna jest w dojazdach do pracy, czy szkoły w Trójmieście.
Władze województwa oraz PKP PLK Gdynia od lat powtarzają, że elektryfikacja linii Władysławowo–Hel jest niezbędna, że jej budowa znalazła się w już umowie między samorządem z władzami centralnymi, że będzie potrzebny zakup nowego taboru do obsługi nowego połączenia, które poprawiłoby przepustowość. Sprawa jednak nie posunęła się naprzód od ponad sześciu lat, z powodu – jak tłumaczono – braku pieniędzy. Inwestycja kosztowałaby blisko 120 mln zł. Marzeniem Leszka Lewińskiego, zastępcy dyrektora PKP PLK S.A. w Gdyni jest bezpośredni przejazd Pendolino z Krakowa na Hel, co byłoby możliwe po elektryfikacji linii helskiej i połączenia jej z kolejową siecią krajową.
Modernizacja połączenia Trójmiasta z Helem wymaga również przebudowy lub stworzenia nowego węzła komunikacyjnego we Władysławowie. Jeśli chodzi o realizację tego zamierzenia, to powiat pucki pozostaje jakby poza zainteresowaniem władz wojewódzkich i kolejowych. Z badań wynika, że mieszkańcy chętnie przesiedliby się z samochodów na pociągi, ale nie pojawiają się konkretne propozycje. Dla miejscowych jest oczywiste, że łatwiej zbudować drugi tor kolejowy na półwysep niż nawet lokalną, drugą jezdnię - o powstaniu całkiem nowej, obwodowej drogi nie wspominając.
Tak więc tegoroczny sezon letni nie zmieni nic na lepsze w połączeniach kolejowo-drogowych z miastem Hel. Nadal turyści i mieszkańcy będą pokonywali wielokilometrowe korki drogowe, nadal będą kursowały po jednej linii zatłoczone pociągi, ale mgliste obietnice poprawy tej sytuacji zostały złożone. Wystosowaliśmy w tych sprawach pytania do ministerstwa i nadal czekamy na odpowiedzi.
« powrót