Poznańskie lotnisko większe i nowocześniejsze

Hala odlotów lotniska   |   Fot. Andrzej Uznański

Jego korzenie sięgają roku 1913 - wówczas powstała Stacja Lotnicza Poznań (pruskie lotnisko wojskowe w Ławicy), której uroczystość otwarcia zaszczycił cesarz Wilhelm II. Pierwsze regularne krajowe połączenie odbyło się do Warszawy w 1925 r., a zagraniczne, do Berlina, trzy lata później. Po wojnie przywrócono komunikację w 1945 r.

Zdążyć przed Euro 2012. W kwietniu 2011 r. ruszyła inwestycja obejmująca rozbudowę i modernizację terminalu pasażerskiego (projekt wykonawczy i prace budowlane były w gestii Hochtief Polska), a w czerwcu - rozbudowa płaszczyzn lotniskowych (budowa równoległej drogi kołowania, dwóch dróg szybkiego zejścia, stanowiska do odladzania i rozbudowa płyty postoju samolotów). Projekt był współfinansowany przez UE ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.

Symboliczne wmurowanie kamienia węgielnego miało miejsce 7 X 2011r. Cel główny przedsięwzięcia to dostosowanie rosnącego popytu na usługi przewozowe drogą lotniczą, czyli identyczny z realizowanymi w innych naszych portach. W maju 2012 r. oddano do użytku nową drogę kołowania, rozbudowaną płytę postojową i powiększony terminal pasażerski (strefa przylotów i przyszła hala odpraw).

Port Lotniczy w Poznaniu oddalony jest o 7 km od centrum miasta, można dotrzeć do niego autobusem w niespełna pół godziny (połączenie z centrum jest zsynchronizowane z rozkładem lotów). Prowadzi doń ul. Bukowska, dzięki niedawnej modernizacji powstała szeroka dwujezdniowa arteria, ułatwiająca i przyspieszająca dojazd z lotniska do stolicy Wielkopolski liczącej ponad pół miliona mieszkańców (aglomeracja 1 mln). Także budowa zachodniego odcinka obwodnicy Poznania S11 (współfinansowana przez UE), umożliwiła sprawny dojazd z autostrady A2, omijający miasto.

Znacząca zmiana. Cele założone przez inwestora tej poważnej inwestycji to m.in. zwiększenie przepustowości części lotniczej pozwalającej na co najmniej podwojenie częstotliwości operacji i części portowej pozwalającej na obsługę 3 mln pasażerów rocznie, z obecnego 1,45 mln (2014 r.); podniesienie komfortu i zapewnienie wysokiego standardu ich obsługi; dostosowanie infrastruktury portowej do wymogów przewoźników; zmniejszenie opóźnień i skrócenie czasu trwania operacji lotniczych; uruchomienie nowych połączeń w ruchu krajowym i zagranicznym.

W roku 2018 planujemy obsłużyć ponad 2 mln pasażerów. W ub.r. wykonanych zostało 20 998 operacji lotniczych. – mówi Marcin Drzycimski, dyrektor Pionu Strategii i Rozwoju. - Największy udział w przewozach pasażerskich miały tanie linie lotnicze (47,9%), następnie chartery (28,6%) i tradycyjne (23,1%). General Aviation to zaledwie 0,5%, ale zajmują drugie miejsce pod względem wykonanych operacji. Siatka połączeń obejmuje 20 niskokosztowych, 6 biznesowych i 38 czarterowych.

Dzięki rozbudowie płaszczyzn lotniskowych, w tym równoległej drogi kołowania, podwoiła się przepustowość portu lotniczego z 15 do 30 operacji lotniczych na godzinę (wcześniej lądujące w Poznaniu samoloty musiały zawracać na pasie startowym). Przebiega wzdłuż całej drogi startowej, jest z nią połączona dwoma tzw. ścieżkami szybkiego zjazdu oraz jedną prostopadłą drogą kołowania przy progu pasa 10.

Płyta postojowa w Poznaniu powiększyła się o sześć stanowisk dla samolotów kodu C (np. Boeing 737 albo Airbus A320), co pozwala na jednoczesną obsługę około 17 maszyn, a łączna liczba stanowisk postojowych wzrosła do 23. Rozbudowana płaszczyzna znajduje się na wprost nowej części terminala, która od 28 V 2012 r. pełni funkcję hali przylotów.

Nowy i zmodernizowany. Nowopowstały terminal T3, zbudowany w latach 2011-2012 został przeznaczony do obsługi ruchu pasażerskiego na liniach krajowych i międzynarodowych. Do użytku oddany został w całości parter, czyli nowa strefa przylotów, do której zalicza się także hala główna przeznaczona dla stanowisk check-in oraz kondygnacja piwniczna, gdzie znajdują się pomieszczenia techniczne całego budynku. Nowa hala przylotów ma trzy stanowiska kontroli paszportowej dla pasażerów przylatujących spoza strefy Schengen i dwa taśmociągi bagażowe. W przyszłości ich liczba może się zwiększyć.

W latach 2012-2013 przeprowadzono modernizację terminalu T2, mieszczącego halę odlotów. Oba są połączone halą check-in. Łączna ich powierzchnia przekracza 23 tys. m², na której są usytuowane 22 stanowiska odpraw i 11 gate’ów. Dzięki temu port może obsłużyć 1100 odlatujących i 1900 przylatujących w ciągu godziny.

Port szczyci się nową sortownią bagażową. Jest supernowoczesna, została wyposażona w automatyczny sorter tackowy, umożliwiający obsługę jednocześnie 12 samolotów i 1200 bagaży na godzinę. Taśmy po których spływa do niej bagaż uniemożliwiają jego zsuwanie. Ponadto została uruchomiona druga linia bagażowa w kierunku odlotowym – informuje oprowadzający nas po lotnisku Tomasz Jarus, kierownik Działu Inwestycji. W T2 zlokalizowano strefę VIP, której uprzednio nie było, złożonej z salonu VIP, sal konferencyjnych (wynajmowanych też komercyjnie) i pomieszczeń do ich obsługi.

Inwestycje w toku. W trakcie budowy jest stanowisko do odladzania samolotów, które tak zostało zlokalizowane, by zagwarantować maksymalne skrócenie czasu od zakończenia tego procesu do startu. Zajmie 9,5 tys. m² i pomieści samoloty kodu D, czyli np. szerokokadłubowy Boeing 767. Wykonawcą jest firma Strabag, koszt przekracza 8,7 mln zł. Na przełomie września i października, przez trzy tygodnie lotnisko było zamknięte dla pasażerów, by umożliwić sfinalizowanie prac remontowych dotyczących drogi startowej, które trwają od kilku miesięcy. Objęły modernizację warstwy wierzchniej z wymianę systemu odwodnienia i oświetlenia. Dzięki inwestycji podniesione zostaną standardy bezpieczeństwa, a sam pas dostosowany zostanie do podniesienia kategorii systemu ILS. Za inwestycję odpowiada firma Qumak i Strabag. Jej koszt to 50,5 mln zł.

Siłą rozwojową lotnisk regionalnych są głównie tani przewoźnicy. Ich rozwój także następuje dzięki takim portom jak Ławica. To realizacja pragnień Europejczyków by latać niedrogo – twierdzi Grzegorz Bykowski, wiceprezes poznańskiego portu lotniczego. - Przewoźnicy niskokosztowi są bardzo wymagający, jeśli chodzi o warunki operacyjne i opłaty. O uruchamianiu nowych kierunków decydują linie lotnicze, np. WizzAir otworzył ostatnio dwa. Generalnie rzecz ujmując trzeba przeprowadzać poważne inwestycje co 10 lat, poprzednia była w 2001 r., obecna trwa nadal. W perspektywie ma pojawić się nieopodal lotniska stacja paliw, a także restauracja i hotel.