Przewozy drobnicowe. Trzy pytania do...
odpowiada Piotr Mroczka, dyrektor ds. Operacji Transportu Krajowego w FM Logistic
Firmy coraz częściej stawiają na optymalizację i minimalizowanie zapasów magazynowych. To chyba idealna sytuacja dla przewozów drobnicowych?
Optymalizacja i minimalizowanie stanów magazynowych to trend obecny na rynku od kilku lat. W ostatnim czasie możemy zaobserwować jego nasilenie. Co ważne, sytuacja dotyczy nie tylko dostawców, co wydaje się oczywiste, ale także odbiorców. W praktyce wygląda to tak, że część sieci handlowych znacząco zwiększyła tzw. zamówienia tranzytowe kosztem zamówień stokowych.
Zamówienia tranzytowe to takie, które przyjeżdżają do magazynów centralnych i są od razu dzielone do wysyłki do poszczególnych sklepów. Kiedyś sieci zamawiały więcej na tzw. stocki i w jakimś odstępie czasu zlecały wysyłkę z magazynu. W związku z tymi zmianami zamówienia składane przez klientów stały się częstsze, ale mniejsze.
Innym przykładem potwierdzającym kierunek zmian rynkowych jest pojawienie się producentów marek własnych, podwykonawców dużych koncernów, którzy sami dostarczają towary bezpośrednio do swoich odbiorców. Takie zamówienia to także transporty mniejsze niż całopojazdowe. Tego typu zlecenia stanowią rosnący rynek i kolejny dowód na to, że w skali globalnej tendencja do zmniejszania wielkości zamówień i zwiększania ich częstotliwości będzie się utrzymywać.
Co raz powszechniej uważa się, że w drobnicy najważniejsza dla klienta jest teraz nie cena a szybki czas dostawy. Czy tak jest rzeczywiście?
Rzeczywiście obok ceny, terminowości i kompletności dostaw to właśnie czas dostawy determinuje konkurencyjność oferty dla klientów. Dzisiaj standardem czasu dostaw, tzw. lead time są 24h. To, co stanowi różnicę i co często decyduje o wyborze partnera logistycznego to „cut off”, czyli najpóźniejsza godzina do której klient ma możliwość przesłania zlecenia do zrealizowania na następny dzień. Ten istotny szczegół dywersyfikuje oferty bardziej, niż mogłoby się wydawać.
Warto wspomnieć, że godzina ta zależy najczęściej od lokalizacji magazynu nadawcy, terminalu przeładunkowego operatora i miejsc docelowych dostawy. Jak łatwo przewidzieć, inny „cut off” będzie dla dostaw 24h z Rzeszowa a inny z Łodzi.
Na tle rynku możemy powiedzieć, że FM Logistic ma dość atrakcyjny, czyli późny „cut off” - to zasługa dobrze rozwiniętej sieci drobnicowej, którą cały czas udoskonalamy.
Polski rynek przewozów drobnicowych dynamicznie się rozwija. Jakie wyniki notuje w tym segmencie FM Logistic?
Nasz serwis drobnicowy od samego początku został stworzony z myślą o wybranych gałęziach gospodarki i jest dedykowany głównie klientom z branż fmcg, diy i health care. To był świadomy zabieg wynikający z doświadczenia FM zdobytego w innych krajach. Dlatego nasz projekt rozwija się zgodnie z pierwotnymi założeniami i w każdym z tych segmentów odnotowujemy dwucyfrową dynamikę wzrostu. To dużo więcej niż średnia na rynku.
Do dyspozycji klientów FM Logistic oddanych jest w całej Polsce 15 hubów przeładunkowych, które sukcesywnie dopasowujemy do wymagań realizowanych projektów. Do końca 2016 r. zamierzamy zwiększyć możliwości przeładunkowe centralnych sortowni w regionie warszawskim i łódzkim ze względu na rosnący wolumen zamówień. Z tego samego powodu w najbliższym czasie wdrożymy też większą ilość połączeń bezpośrednich pomiędzy hubami.
« powrót