Targi transportu publicznego

Warsaw Bus Expo 2018 - wejście do hal targowych   |   Fot. Cezary Banasiak

W założeniu Warsaw Bus Expo, kierowane do wszystkich zainteresowanych transportem publicznym, miał (i pewnie nadal ma) być największą imprezą branżową, a na stronach organizatora możemy przeczytać o sukcesach poprzednich edycji. Obiektywnie jednak oceniając choćby frekwencję czy liczbę wystawców, trudno o entuzjastyczne brawa. Może jeszcze potrzeba czasu na przysłowiowe rozkręcenie... Skupmy się więc na pozytywach.

Merytorycznie. Niezależnie od wszystkiego, w programie targów nie zabrakło wartościowych punktów, konferencji, seminariów czy ciekawych premier. Pierwszego dnia na spotkanie zaprosił Polonus (o tym piszemy też osobno), odbyło się seminarium "Seniorzy w ruchu drogowym - czy system gotowy?" (org. Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego), FlixBus pochwalił się uroczystym podpisaniem umów z kilkoma nowymi partnerami, na konferencji firm Arriva i Otokar jej przedstawiciele opowiedzieli o dostawie autobusów dla Warszawy, a Warszawska, Krakowska i Wielkopolska Izba Turystyki ułożyły blok seminariów turystyczno-transportowych.

W drugim dniu najważniejszym wydarzeniem była wieloczęściowa konferencja "Polski Transport Osób - Rola Prywatnych Przewoźników w transporcie zbiorowym", zorganizowana przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przewoźników Zbiorowych. Omówiono na niej rozmaite aspekty współpracy prywatnych przedsiębiorstw z samorządami czy instytucjami państwowymi, wady i zalety działalności w polskiej przestrzeni prawnej, a także zależności rynkowe czy możliwości rozszerzania działalności. Trzeci dzień tradycyjnie pozostawiono głównie zwiedzającym i kontrahentom.

Premiery. Podczas Warsaw Bus Expo 2018 miało miejsce też kilka premier, o których warto wspomnieć. Tureckie Otokary przedstawiły się w m.in. w miejskim midi, modelu Navigo LF o długości 8,4 m, mogącym zabrać do 63 pasażerów. Zaletą busa jest niska podłoga na całej długości pojazdu, a zawieszenie jest pneumatyczne z przyklękiem. Otokar pokazał także innego debiutanta w Polsce - autokar turystyczny, dziesięciometrowy (do 43 podróżnych) Ulyso T. Pojazd ma nadwozie samonośne ocynkowane objęte 10-letnią gwarancją, niezależne zawieszenie przednie, pełny komplet systemu bezpieczeństwa, a dodatkowo udało się w nim obniżyć zużycie paliwa dzięki zmniejszonemu o 17% współczynnikowi oporu powietrza. Czesi z SOR pokazali swój najnowszy model - elektrycznego NS12 (który już jest produkowany seryjnie, a pierwsze pojazdy pojechały do Bratysławy), którym będą chcieli w miarę możliwości powalczyć na polskim rynku. Napędzanych tradycyjnym paliwem czeskich autobusów jeździ w Polsce ok. 400 szt, teraz być może czas ofensywę bezemisyjną.

Hiszpański Indcar Next L9 zdobył niedawno nagrodę Midi Coach of The Year 2018. Pojazd o długości 9,39 m może zabrać do 37 pasażerów, ma wzmocnioną konstrukcję, panoramiczną szybę przednią, pełen zestaw multimedialny, a pracuje na silniku DAF Paccar PX-7 Euro. Polski dystrybutor słoweńskiej firmy TAM, GSP Polska, przywiózł na targi kilka modeli, w tym nieduży, modułowy autobus miejski (od 7 do 11,5 m), elektryczny Vero (jeden z pierwszych na świecie busów stworzonych od podstaw jako wyłącznie elektryczny), a także turystyczny Vive 2. Warto wspomnieć, że słoweńskie autobusy, niegdyś bardzo znane jako oczywiście wówczas jugosłowiańskie, woziły przez lata np. klientów Orbisu, a dzisiaj firma TAM po kilku reaktywacjach, znów powoli wraca na polskie drogi. Na targach zaprezentowany został także ukraiński Etalon, stworzony we współpracy z holenderskim DAF-em.

Wśród wystawców były także m.in. firmy Autosan (z międzymiastowym autobusem Eurolider 9), Irizar (ze swoim i8, zdobywcą nagrody Coach of the Year 2018 przyznawanej na autobusowych targach Busworld w Belgii), Isuzu, Iveco, Ursus czy Van Hool. Byli także przedstawiciele z branży producentów części oraz dostawcy usług.

Fot. Cezary Banasiak

Fot. Cezary Banasiak

Fot. Cezary Banasiak

Fot. Cezary Banasiak

Fot. Cezary Banasiak

Fot. Cezary Banasiak