Transport bananów
Pierwsze miejsce wśród owoców importowanych do UE
Polska importuje ponad 240 tys. t bananów, które drogą morską sprowadzane są głównie z Ekwadoru i Kostaryki, ale również z Afryki, i Karaibów. Największym eksporterem tych owoców do Europy od lat pozostaje Ekwador.
Aby przebyć trzytygodniową podróż morską, banany, jeszcze zielone, pakowane są do kartonów, które umieszczane są w chłodni statku. Po rozładunku w porcie docelowym, przewozi się je do dojrzewalni, skąd po paru dniach rozwożone są do sieci sklepów.
W 2015 r. zaczęła obowiązywać w portach ustawa deregulacyjna, która sprawiła, że odprawy towarów trwają maksymalnie dobę, co znacznie poprawiło szybkość przeładunków. I tak niekiedy nawet w ciągu paru godzin po rozpoczęciu przeładunku banany znajdują się już na samochodzie.
Pod koniec 2016 r. z Kolumbii w Ameryce Południowej, do portu gdańskiego przypłynęło 5 tys. t bananów, zapakowanych w 248 tys. kartonów, które transportowane są na specjalnie przeznaczonych ku temu statkach. Transport tych owoców wymaga bowiem zachowania specjalnych warunków, odpowiednio niskiej temperatury, czyli 13 st. C, a przede wszystkim zapobieganiu wydzielania przez banany etylenu, który przyspiesza dojrzewanie. Dodatkowo banany mają i tę właściwość, że samoistnie wydzielają dwutlenek węgla, którego obecność nie powinna przekraczać 5% oraz wytwarzają bardzo dużą ilość ciepła, co może podnieść temperaturę w kontenerze ze wspomnianych 13 st. C nawet do ok. 50 st. C.
Dla przewoźnika oznacza to, że musi on zadbać o stałą temperaturę i odpowiednią wilgotność powietrza. Po spełnieniu tych wszystkich zasad, można mieć gwarancję, że banany dojadą do portu przeznaczenia w odpowiednim stanie, a następnie zostaną sprawnie przeładowane i dowiezione do dojrzewalni. Owe sprawne przeładowanie oznacza dla portowców pracę niekiedy po kilkanaście godzin na dobę. Kiedy już banany dojadą do dojrzewalni, potrzebują zaledwie kilku dni „wypoczynku” w temperaturze 17 st. C, aby mogły być dostarczone do sieci sklepów.
Ważny wygląd. O ilości sprzedawanych bananów decyduje ich wygląd. Polacy lubią banany w kolorze żółtym, bez plam i przebarwień, a zbyt dojrzałe banany, nie są szczególnie akceptowane. Statystyczny Polak spożywa rocznie ok. 6 kg bananów, podczas gdy Szwed zjada ich rocznie 18 kg, co jest rekordem europejskim. Na polskim rynku banany są tanie, czasami tańsze niż rodzime jabłka.
W Europie, najczęściej konsumowanymi owocami są pomarańcze, mandarynki i jabłka, a dopiero na kolejnym miejscu plasują się banany, które z kolei zajmują niekwestionowane pierwsze miejsce wśród świeżych owoców importowanych spoza Unii Europejskiej.
Warto podkreślić, że transport owoców, zwłaszcza świeżych, należy do najtrudniejszych rodzajów i przewoźnicy muszą bezwzględnie dostosować się do utrzymania temperatury i czasu przewożonego towaru. Rynek importu-eksportu świeżych owoców w Europie jest bardzo duży, co możemy zaobserwować na polskich bazarach, sklepach, o supermarketach nie wspominając.
I tak dla przykładu podajmy, że podczas załadunku i transportu np. jabłek maksymalna temperatura trzydniowego przewozu musi wynosić do 15 st.C, a przy podróży do tygodnia, to 3–6 st. c. O ile gruszki, brzoskwinie, śliwki, czy morele mogą być przewożone w ciągu tygodnia i nie tracą na swojej wartości handlowej, to transport czereśni może trwać najwyżej do 3 dni, a malin, czy poziomek jedynie dobę. Importowane do Polski winogrona wymagają zachowania podczas ładowania temperatury 8 st. C, ale transport nie może trwać więcej niż 3 dni, natomiast dłuższy ich przewóz, do tygodnia, wymaga temperatury od 0 do 6 st.C. W Europie transport tych owoców odbywa się głównie drogą lądową.
« powrót