Transport morski w 2015 r.
Pierwsze szacunki
Transport morski w 2015 r. znalazł się w sztormach gospodarki globalnej. Podczas gdy właściciele zbiornikowców uzyskali benefity z malejących cen ropy naftowej i wzrostu popytu na jej transport, armatorzy masowców do przewozu ładunków suchych ujrzeli już dno.
Mimo spadku dynamiki rozwoju gospodarczego na niektórych rynkach regionalnych, a szczególnie w Chinach, przewozy drogą morską między końcem 2014 a końcem roku 2015 wzrosły o niespełna 2%, przekraczając 10,5 mld t.
Więcej floty i przewozów. W ubiegłym roku, jak informuje Clarksons Research, flota wzrosła o około 3%, a jej nośność przekroczyła 1,8 mln t.. Oczywiście dominowały przewozy masowych suchych (około 4,7 mld t), których podaż spadła o 0,3% w stosunku do 2014 r. i ponad 10% w stosunku do 2013 r. (5,17 mld t).
Przewozy ropy naftowej wzrosły w 2015 r. o 4,8% przekraczając 2,9 mld t, a gazu o 2,2% przekraczając 0,3 mld t. Podaż kontenerów na rynku globalnym wzrosła o 3,1%, bo ilość ładunków przewiezionych morzem w kontenerach zbliżyła się do 1,7 mld t (w 2013 r. – ponad 1,5 mln t).
Zbiornikowce górą. Kto skorzystał na niskich cenach ropy? Niewątpliwie armatorzy zbiornikowców. Średnio na każdej jednostce tego typu zarabiano w 2015 r. o 73% więcej niż przed rokiem. Największe z nich, typu VLCC, zapewniały przychody większe o 120%. Kiedy napełnionym zbiornikowcem płynęła ropa naftowa, do kieszeni armatora wpływało dziennie nawet 100 tys. dol. - wyliczyli dokładnie eksperci Clarksons Research. Średnioroczna stawka w zeszłym roku została oszacowana na ponad 60 tys. dol., podczas gdy w 2014 r. nie osiągnięto 28 tys. dol. Były jednak w 2014 r. okresy, kiedy to duże zbiornikowce zarabiały dla swych właścicieli w szczytowych momentach popytu na przewozy 85 tys. dol. dziennie.
Równie dobre wyniki osiągano na przewozie gazu, którego podaż ma w tym roku wzrosnąć o 8%. Na tym rynku ma pojawić się w większych ilościach gaz ze Stanów Zjednoczonych. Jego eksport ma wzrosnąć o ponad 30% do 16 mln t – informują analitycy.
Masowce w sztormach. Armatorzy masowców z kolei wciąż walczą o przeżycie. Na załamanie na tym rynku wpływ miał spadek zakupów węgla przez Chiny o 28% oraz jedynie 1% wzrost importu droga morską rudy żelaza. W krótki czasie o 87% zwiększyła się podaż tego typu statków w stoczniach złomowych i aż o 74% spadły zamówienia na jednostki nowe.
Spowodowało to, że stocznie nastawione na produkcję jednostek prostych rozpoczęły rok z pustymi dokami. Do stoczni złomowych skierowano aż 93 statki typu Capesize (ponad 100 tys. dwt). To rekordowy wynik w odchudzaniu floty od wielu lat.
Rynkowe zawirowania znalazły swoje odzwierciedlenie na pierwotnym i wtórnym rynku kupna i sprzedaży statków. O prawie 64% wzrósł popyt na nowe tankowce do 47 mln dwt, a o ponad 70% spadły zamówienia na nowe masowce (do 17,7 mln dwt).
Na rynku wtórnym odwrotnie. Armatorzy zbiornikowców nie byli skłonni ich się pozbywać i ich podaż w porównaniu do 2014 r., w ubiegłym roku spadła o prawie 34% (do około 30 mln dwt). Zanotowano natomiast nadmiar masowców. Armatorzy chcieli się pozbyć floty o nośności przekraczającej 35 mln dwt, a więc o prawie 25% więcej niż w 2014 r. Na rynku wtórnym dominowali armatorzy z Grecji, którzy przejęli prawie 50% kontraktów.
« powrót