Trudny rynek zbiornikowców
Będą chude miesiące i lata
Armatorzy zbiornikowców, po znakomitym sezonie 2015 r., lata 2016 i 2017 będą musieli zaliczyć do niezbyt udanych.
W wyniku niskich cen ropy naftowej i utrzymującej się podaży ropy, w 2014 r. zbiornikowce były w cenie. Wykorzystywane były bowiem nie tylko do przewozu ładunków, ale również przez graczy rynkowych, jako pływające zbiorniki. Rósł więc popyt na tego typu statki w stoczniach i na rynku wtórnym. Inwestorzy liczyli już sowite zyski na obrocie statkami, a stocznie próbowały uzupełnić portfel zamówień i poprawić swoje finanse po utracie zamówień na kontenerowce i statki do przewozu ładunków masowych suchych.
W I połowie 2016 r. flota zbiornikowców wzrosła o 14,2 mln dwt (2,7% w stosunku do I półrocza 2015 r.) – informują eksperci Teekay Tankers. Wysokie tempo przyrostu tonażu utrzyma się w 2016 i 2017 r., dzięki czemu nośność zbiornikowców wzrośnie w tym roku o 5,7%, a w roku następnym o 5,1%.
Azjatycki popyt na ropę. Globalny popyt na wyroby z ropy i ropopochodnych wzrósł w 2015 r. o 1,4 mld b/d (baryłek dziennie) do 93,88 mln b/d – obliczyli analitycy EIA (U.S. Energy Information Administration). Oszacowali oni, że w 2016 r. konsumpcja tych produktów wzrośnie o 1,5 mln b/d do 95,36 mln b/d, a w 2017 o 1,4 mln b/d do około 96,78 mln b/d. O wzroście popytu decydować będzie zapotrzebowanie krajów nie należących do OECD, których popyt w 2015 r. wzrósł o 0,9 mln b/d w 2015 r., a w 2016 r. ma być większy o 1,2 mln b/d, by w 2017 r. zwiększyć się o 1,3 mln b/d.
O popycie na rynku ropy w latach 2016-2017 decydować będzie aktywność gospodarek Chin i Indii, które najprawdopodobniej zwiększą zużycie ropy i ropopochodnych o około 0,4 mln b/d. Indie generują popyt na paliwa do transportu oraz produkty dla przemysłu chemicznego. Gospodarka Chin zużywa ropę naftową na produkcję benzyny i oleju opałowego oraz w przemyśle chemicznym zapewniającym półprodukty dla innych przemysłów (odzieżowego, IT, wyrobów z tworzyw sztucznych, rolnictwa i spożywczego).
Malejący rynek przewozów. Mimo przyrostów produkcji i konsumpcji ropy naftowej stocznie, inwestorzy oraz armatorzy zbiornikowców będą przeżywali trudności w uzyskiwaniu dobrych cen – zakładają specjaliści z greckiej firmy analitycznej Allied Shipbroking. Do podobnych wniosków doszli specjaliści Drewry. Amerykanie w coraz większym stopniu opierają się na własnej produkcji ropy naftowej i gazu, więc globalny obrót ropą naftową będzie uzależniony od popytu gospodarek Azji. Tutaj intensywnie inwestuje się w rozwój przemysłu petrochemicznego.
Zwiększenie produkcji rafinerii planują również ośrodki działające na Bliskim Wschodzie. Nadpodaż floty nie zaspokoi rosnącego w niewielkim tempie popytu na ropę i ropopochodne. Analitycy Drewry prognozują, że globalny popyt na przewozy morskie ropy naftowej w latach 2019-2021 będzie rósł jedynie o około 1,2%, podczas gdy obecnie wynosi około 3% rocznie.
Niskie ceny zbiornikowców. Rozwój alternatywnych źródeł energii i technologii energooszczędnych sprawi, że rynek transportu ropy naftowej i jej pochodnych się ustabilizuje. Coroczny wzrost floty zbiornikowców powyżej 25 tys. o około 3,3% zapewnił stabilizację floty i rynku w latach 2011-2014. Jednak ze względu na zmianę struktury produkcji energii w krajach wysoko rozwiniętych nastąpiły zmiany w strukturze i kierunkach transportu ropy naftowej. Przy dużej podaży i niskich cenach ropy, zbiornikowce jako magazyny nie przynoszą oczekiwanych zysków.
Dodatkowo po 2015 r. tempo przyrostu floty przekroczyło 6,4%. W efekcie ceny największych tankowców VLCC (ponad 300 tys. dwt) na rynku wtórnym są niższe o 25% niż przed rokiem. Dziś za tego typu jednostkę można uzyskać około 80 mln dol., podczas gdy przed rokiem trzeba było za nią zapłacić nie mniej niż 108 mln dol. Za jednostki Suezmax (ponad 160 tys. dwt) przed rokiem trzeba było zapłacić 73 mln dol. W tym roku nabywcy płacili za nie 60 mln dol. Zbiornikowce typu Aframax (110 tys. dwt) w ciągu roku straciły na wartości 10 mln dol., a typu MR (52 tys. dwt) około 5 mln dol.
« powrót