Wykorzystanie funduszy europejskich na projekty transportowe
CUPT podsumowuje I połowę perspektywy 2014-2023
104,6 mld zł unijnego dofinansowania ma Polska do wydania przed końcem roku 2023 – poinformował p.o. dyr. CUPT Przemysław Gorol podczas konferencji prasowej 7 VIII przy pl. Europejskim w Warszawie z okazji przekroczenia półmetka perspektywy unijnej 2014-2023.
Wspomniane powyżej środki napływają do Polski od 2015 r. z trzech źródeł: Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko” (POIiŚ – przyznano 84,8 mld zł), Instrumentu „Łącząc Europę” (CEF – 18,1 mld zł) oraz Programu Operacyjnego „Polska Wschodnia” (POPW – 1,7 mld zł). Największe projekty, dofinansowane z UE, dotyczą transportu intermodalnego i miejskiego (np. centra logistyczne, tabor), drogowego i kolejowego.
Wbrew pozorom (faktowi, że unijne środki są bezzwrotne i pozwalają pokryć nawet do 85% inwestycji), pieniądze z UE wcale nie jest tak łatwo wydać, o czym mogliśmy się przekonać na koniec poprzedniej perspektywy finansowej. Poziom zaawansowania inwestycji był wówczas dramatycznie niski (głównie na kolei) i trzeba było szukać ratunku w samorządach i wydatkach na niskoemisyjny tabor miejski (np. tramwaje).
Teraz, zdaniem dyr. Gorola, sytuacja jest znacznie lepsza. W porównaniu z poprzednią perspektywą jesteśmy o 2-3 lata do przodu, jeśli chodzi o popisywanie umów potwierdzających udzielenie wsparcia i jego wydatkowanie – powiedział podczas spotkania z dziennikarzami. – Liczba wniosków o rozliczenie inwestycji przekroczyła już 1000. Podpisane już umowy konsumują 66% całej puli. Do końca roku podpisanych ma być jeszcze 87 umów. Zagrożeniem są problemy w jakie wpadła branża budowlana oraz fakt, że tym razem trudniej będzie przesunąć pieniądze z dróg i kolei na tabor (może z wyjątkiem elektrycznego).
Problemy budowlane coraz mocniej uderzają także w projekty kolejowe. W przetargach oferty często przekraczają kosztorysy inwestora, albo nie są zgłaszane. W I półroczu 2018 r. PLK unieważniły aż 29 przetargów na dostawy, usługi lub roboty budowlane, bo ceny ofert przekraczały kosztorys zaplanowany przez inwestora. Wśród największych wstrzymanych projektów są m.in., jak podaje „Rz”, roboty budowlane na stacji Gdynia Port, prace w ramach poprawy dostępu do portu Gdańsk czy projekt i prace budowlane na linii 131 Chorzów Batory–Nakło Śląskie. W sumie chodzi o inwestycje warte 1,3 mld zł.
Co po roku 2020? 2 V 2018 r. Komisja Europejska zaproponowała nowy podział środków na politykę spójności w latach 2021-2027. Największa ich część KE przypaść ma Polsce – 64,39 mld euro (lub 72,7 mld w cenach stałych uwzględniających przyszłą inflację). Mimo to, w tym kształcie propozycja Komisji na nową perspektywę oznaczałaby środki mniejsze o ponad 23%.
Nie mam wątpliwości, że w dalszej perspektywie finansowej bez sektora prywatnego będzie trudno realizować zadania inwestycyjne – podkreślał swego czasu, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes, Stanisław Żmijan, poseł PO i przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury. ‒ Dobrze byłoby, żeby tego problemu nie odkładać na później, abyśmy mieli świadomość, że to jest konieczność i oswajali się z nią. Nie może styk pieniądza publicznego z prywatnym kojarzyć się tylko z nieprawidłowościami, korupcją i przestępstwem.
« powrót